Każdy kto już dłużej śledzi naszego bloga wie, że mamy trzy obsesje- moda, jedzenie i piękne wnętrza. A te piękne wnętrza to nie tylko ładne, czyste meble z dużą ilością światła, ale też istotne szczegóły. To ramki ze zdjęciami, wazony ze świeżymi kwiatami i coś, co u nas w domu jest w każdym pomieszczeniu- świeczki. W styczniu dodawałam już o nich post, jednak był on głównie o świeczkach, które nadawały się na jesień. Dzisiaj chciałabym pokazać wam wszystkie Yankee Candle jakie posiadam (z wyjątkiem tych, które się zbiły lub które wyrzuciłam), powiedzieć do jakiego pomieszczenia pasują i przestawić wam moje ulubione.
Obecnie posiadam 24 słoiczki Yankee Candle i wszystkie pochodzą ze Świata Zapachów. Myślę, że przy większości świeczek ich kolor odzwierciedla zapach. Tzn. te jasne i różowe są słodkie, brązowe i czerwone mają nutę pieprzną/cynamonową, a kolorowe są owocowe.
Świeczki, które możecie zobaczyć na powyższym zdjęciu mają słodką nutę zapachową. Ja z Zuzą właśnie takie słodkie, delikatne zapachy lubimy mieć w naszych sypialniach. Zuzka obecnie ma w pokoju Soft Blanket, a ja Pink Sands.
A Child's Wish i Lemon Lavender to moim zdaniem idealne świeczki na obecny czas, czyli wiosnę, ewentualnie początek lata. Te zapachy są bardzo świeże, pachną kwiatami i łąką.
Jeśli szukacie czegoś idealnego na lato, to sprawdźcie zapachy z powyższego zdjęcia. O ile A Child's Wish nadaje się również na wiosnę, a Beach Wood także na jesień, to pozostałe świeczki to kwintesencja lata. Sun&Sand oraz Beach Wood pasują mi do łazienki i sypialni. Reszta jest idealna do salonu bądź jadalni.
Czas na zapachy owocowe. Ja za nimi nie przepadam, ale uwielbia je moja mama. Lubi Black Cherry, ale nie pachnie ona po zapaleniu tak mocno, jak mogłoby się wydawać. Z kolei Zuza uwielbia Waikiki Melon, który obecnie mamy w jadali. Jednak gdy na początku miałam go w mojej sypialni był zbyt rozpraszający. Ja najbardziej z wszystkich owocowych świeczek przepadam za Sweet Strawberry. Gdy przychodzą do nas goście zwracają uwagę na Pink Dragon Fruit, trzeba powiedzieć, że jest oryginalna :).
Beach Wood, Sparkling Cinnamon, Warm Spice i Creme Brule- cztery świeczki idealne na jesień. Oczywiście to tylko sugestia, bo np. Creme Brule jest obecnie palone w sypialni naszych rodziców. Takie zapachy najbardziej lubię w 'ciężkich' pomieszczeniach z ciemnymi meblami.
Fluffy Towels i Sun&Sand trzymamy w łazience. Ta pierwsza pachnie tak, jak świeżo powieszone pranie, a ta druga tak jak sama nazwa wskazuje.
Ciastko z kremem, słodki kokos, czekolada i lody waniliowe, wbrew pozorom nie mówię tu o słodkich deserach, a o cudownych świeczkach. Każdą z nich uwielbiam! My trzymamy je w dużych pomieszczeniach, gdyż pachną bardzo intensywnie, w szczególności Chocolate Bunnies.
Na zdjęciu wyżej możecie zobaczyć wszystkie moje ulubione świeczki. Gdybym miała się ograniczyć do zakupu tylko sześciu, to wybrałabym właśnie te.
photos by Me
Yankee Candle from Świat Zapachów